- Pragniemy służyć naszym pacjentom w sposób profesjonalny i na poziomie zgodnym z aktualnymi wymogami rynku medycznego, a także musimy zapewnić naszym pracownikom bezpieczeństwo i higienę pracy, dlatego potrzebujemy wszelkiego wsparcia – napisała na portalu społecznościowym Monika Laskowska, manager szpitala, prosząc o pomoc finansową i rzeczową w walce z epidemią koronawirusa.
Jak tłumaczy pomysłodawczyni, była do prośba kierowana z myślą przede wszystkim o grajewskich przedsiębiorcach.
- Nie spodziewaliśmy się takiego odzewu – mówi Laskowska i nie kryje, że to bardzo miłe, że mogą liczyć na pomoc nie tylko firm, ale i mieszkańców. – Jesteśmy zaskoczeni i dumni z tych postaw i bardzo wdzięczni za pomoc, która nieustannie do nas płynie – dodaje.
Czytaj też: Zarażeni dobrem. Spis ludzkiej dobroci
Manager grajewskiego szpitala nie ukrywa, że sytuacja placówki jest trudna.
- Środki finansowe są ograniczone. Każdego dnia zużywa się tony maseczek, fartuchów, zaś producenci z dnia na dzień zwiększają ceny i to kilkakrotnie. Mimo, że szpital nie jest jednoimiennym szpitalem zakaźnym, te środki są bardzo potrzebne – mówi Laskowska.
I dodaje, że szpital posiada oddział zakaźny oraz SOR, na który każdego dnia zgłaszają się pacjenci.
- Nie wiemy, jacy to są pacjenci – mówi pracownica szpitala. I nawiązuje do ostatniej sytuacji, która miała miejsce w szpitalu. Młody technik rtg, pracujący w szpitali, okazał się chorym na koronawirusa. Szpital musiał zamknąć cały oddział wewnętrzny.
- Pacjenci zostali przeniesieni na oddział zakaźny. Mieliśmy 26 osób na kwarantannie, między innymi nasz pan dyrektor. Wynik dwukrotnie wyszedł negatywny, więc dzisiaj będzie mógł opuścić kwarantannę – mówi kobieta.
Czytaj też: a Łomżyńska sztama, czyli jak sąsiedzi pomagają sobie w czasach koronawirusa
Wsparcie okazały władze samorządowe, przedsiębiorcy, spółdzielnie mieszkaniowe, mieszkańcy. Księża wraz parafianami organizowali inicjatywy szycia maseczek.
- Są ogromne wpłaty od przedsiębiorców, są te symboliczne od prywatnych osób. Zgłaszają się firmy, które deklarują zakup środków ochronnych, zakłady mięsne wspierają żywnościowo. Każda pomoc jest dla nas cenna – mówi Laskowska. I nie ukrywa, że ważna jest także solidarność.
- Nie wiemy, czy za chwilę nie będziemy pacjentami tego szpitala to raz. Ale równie ważne jest to, że nasz personel medyczny, który naraża zdrowie swoje i swoich bliskich, jest doceniany. Poza tym takie działania nakręcają kolejne osoby do czynienia dobra – podsumowuje Monika Laskowska i dziękuje w imieniu wszystkich pracowników szpitala za wsparcie.
Czytaj też: Firmy i fundacje wspierają walkę z pandemią
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?