Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jeśli masz kłopot z filtrem DPF najlepiej skorzystaj z pomocy profesjonalnego serwisu

red
Co zrobić, gdy silnik wyposażony w filtr cząstek stałych odmówi posłuszeństwa? O czym kierowca musi pamiętać i gdzie szukać pomocy? Na te inne pytania odpowiada Mateusz Jóźwiak, dyrektor zarządzający w białostockiej spółce Krymar. Firmie, która zajmuje się certyfikowanym czyszczeniem filtrów i regeneracją turbosprężarek samochodowych.

# Zaczniemy może nieco naiwnie. Proszę powiedzieć, co to jest filtr DPF (filtr cząstek stałych, skrót od angielskiej nazwy Diesel Particulate Filter – początkowo montowany tylko w autach z silnikami diesla) i do czego służy.

– Filtr cząstek stałych, czyli popularny DPF służy do filtrowania spalin, głównie z cząstek sadzy. Jest on urządzeniem praktycznie bezobsługowym. Jeżeli na samochodzie nie dojdzie do awarii, filtr da nam o sobie znać dopiero po przejechaniu 150 – 200 tys. km (choć zdarzały się i samochody, które przejechały ponad 800 tys. km, a filtry trafiały do nas na czyszczenie profilaktycznie). W tym czasie gromadzą się w nim sadza i popioły. Sadza jest sukcesywnie dopalana przez procedurę samoregeneracji, a popiół, jako że nie da się go dopalić, odkłada się w kanalikach filtra.

# Kariera tego filtra zaczęła się od montażu w silnikach wysokoprężnych, czyli dieslach, a teraz, coraz bardziej rygorystyczne normy czystości spalin Euro wymusiły montaż takiego filtra, ale już GPF (Gasoline Particulate Filter) w jednostkach benzynowych.

– Dokładnie. Zgodnie z najnowszymi normami emisji spalin, montaż (zależnie od rodzaju silnika) filtra DPF lub GPF jest wymagany w każdym samochodzie spalinowym.

# Do czego służy filtr DPF czy GPF? Ten pierwszy (obowiązkowo stosowany od bodaj 2006 roku) jest po prostu częściej spotykany. W czym pomaga albo w czym przeszkadza? Bo i takie opinie kierowców daje się słyszeć.

– Filtr DPF służy do wyłapywania cząstek sadzy, które są na tyle duże, że mogą zaszkodzić naszemu układowi krwionośnemu wchłaniając się do płuc. Uprzedzając pytanie: co się wtedy dzieje, odpowiem wprost – zwiększa się ryzyko zachorowania na raka.

# Co się stanie gdy filtr się zapcha?

– Jeżeli dochodzi do tego, że zapełnia się filtr cząstek stałych, wytwarza się duże nadciśnienie w układzie wydechowym, a spaliny najzwyczajniej w świecie nie mają ujścia. Silnika zaczyna się dławić, a w pewnym momencie po prostu przestaje odpalać. Jednak to jest skrajność – wcześniej zauważymy zwiększone spalanie lub zbyt wysoki poziom oleju silnikowego.

# Co więc zrobić, żeby wrócić ten układ do pełnej sprawności?
– Filtr cząstek stałych należy wyczyścić. Co prawda do pewnego momentu samochód, a właściwie silnik, wykonuje to sam. Tylko, że silnik przez procedurę dopalania pozbywa się z filtra DPF/GPF sadzy, natomiast cały czas w filtrze pozostają popioły. Jak już wspomniałem, jeżeli na samochodzie nie doszło do awarii, procedura samoregeneracji jest wystarczająca do pozbycia się z filtra sadzy, jednak popiół w dalszym ciągu się w nim gromadzi - zmniejsza jego pojemność i przepustowość.

# Czy są jakieś warunki - jak np. częsta jazda miejska na niezbyt długich odcinkach - przez które filtr wypełnia się szybciej?

– Na zwiększone i szybsze zapychanie się filtra DPF na pewno wpływa jazda na krótkich dystansach, szybkie i częste gaszenie silnika na przykład wtedy, gdy trwa procedura dopalania albo nawet stosowanie nieprawidłowych olejów silnikowych. Do aut z filtrami DPF są przeznaczone specjalne oleje niskopopiołowe. Jeżeli zalejemy do takiej jednostki zwykły olej, filtr cząstek stałych zapcha się szybciej. Oczywiście gdy na aucie dojdzie do jakiejś awarii lub błędu, filtr zapcha się – mam tu na myśli np. układ wtryskowy, przepływomierz, EGR, sondy i czujniki.

# Gdy filtry DPF tylko weszły na rynek mówiło się, że procedura wypalania, którą mógł wykonać każdy kierowca oznaczała nawet około 100 kilometrów trasy ze stałą prędkością. Mam nadzieję, że dziś jest trochę łatwiej.

– W tej chwili procedura samoregeneracji filtra tak naprawdę zależy od stopnia jego zapchania, czyli tego, co „widzą” czujniki umieszczone na DPF-ie. Czasem wystarczy dziesięcio- lub piętnastominutowa jazda. Dodam, że zależnie od samochodu, procedura dopalania sadzy w filtrze polega na zwiększeniu temperatury spalin, bo sadza to węgiel, który spala się w określonych warunkach. Silnik musi więc osiągnąć zadaną temperaturę, by sadzę wypalać. Najczęściej jest to między 400 a 600 stopni C., więc albo dodaje dodatkową dawkę paliwa do wydechu (by zwiększyć temperaturę), albo sam zwiększa obroty. Łatwo to poznać, gdy auto ma kontrolkę filtra DPF, która zapala się i sygnalizuje, że czas zacząć wypalanie sadzy. Jeśli takiej kontrolki brak sami musimy odczytać te oznaki; najczęściej są to zwiększone obroty silnika, zwiększone zadymienie spalin, wysokie spalanie, nadstan oleju silnikowego itp.

# Czyli, aby pozbyć się sadzy z filtra DPF powinno się jechać na względnie niskim biegu z obrotami rzędu 4000?
– Czasem to nie musi być nawet IV bieg, ale jeśli mamy nasza trasę szybkiego ruchu, wystarczy wyjechać na nią i na „czwórce” jechać spokojnie 120 km/h przez 20-30 km, by pozbyć się kłopotu. Oczywiście musi się uruchomić procedura samoregeneracji.

# Ale sama jazda w trasie nie załatwia wszystkiego, bo nie można jej przerwać.

– Tak, każda przerwa powoduje, że proces wypalania sadzy trzeba zaczynać od początku. Ale samo jego zaczęcie też nie jest takie szybkie. Jeśli mamy temperatury, jak teraz ujemne i zostawimy auto na pół godziny czy kwadrans, temperatura silnika spadnie. Tymczasem potrzebne są odpowiednie warunki i parametry, by silnik zaczął tę procedurę od nowa. To oznacza, niestety, konieczność przejechania dodatkowych kilometrów nie zawsze z dobrym skutkiem. Czasem prościej jest poprosić o pomoc serwis.

# Ponieważ nie każde auto ma kontrolkę wypalania DPF/GPF i nie każdy musi zidentyfikować objawy zapychania filtra cząstek stałych, w razie kłopotów zostaje wizyta u specjalisty?

– Owszem. Tak naprawdę te symptomy kierowca musi przegapić kilkakrotnie, bo filtr DPF nie zapycha się zero-jedynkowo, a z czasem, stopniowo, w miarę gromadzenia się popiołów lub w momencie wystąpienia jakiejś awarii. W takim wypadku kierowca musi zdecydować się na odpowiedni warsztat mechaniczny, bo nie każdy może to robić.

# Rozumiem, że chodzi po pierwsze o wiedzę, a po wtóre o wyposażenie serwisu w odpowiednie maszyny i urządzenia.

- Mówiąc o wyposażeniu mam na myśli komputer diagnostyczny, bo przy czyszczeniu filtra DPF od razu należy sprawdzić kontrolnie: sondy, czujniki, układ wtryskowy. Są to elementy, które mają wpływ na zadymienie spalin, a taka kontrola pozwala wyeliminować wszelkie niespodziewane awarie. Mechanik musi wiedzieć, co robi. Nie może proponować klientowi wycięcia filtra DPF, a wyłącznie wykonaną odpowiednią metodą regenerację. Niestety wiele warsztatów proponuje właśnie wycięcie DPF, bo to metoda najprostsza, najszybsza i dająca dodatkowy zarobek. Trzeba jednak wiedzieć, że co prawda wycięty filtr już nigdy się nie zapcha, ale taka operacja może ściągnąć inne problemy. Wraz z wycięciem filtra musi dojść do zmiany tzw. mapy silnika, bo DPF jest „oczujnikowany”, a jego brak oznacza przeprogramowanie silnika. Nie wdając się w skomplikowane sprawy techniczne, dodam jeszcze, że zmienia się też przeciwciśnienie, bo nawet czysty DPF stawia pewien opór, a jego brak może powodować problemy z turbosprężarką. Samochód z wyciętym DPF nie spełnia warunków homologacji, więc w świetle prawa nie może poruszać się po drogach publicznych – w końcu auto było homologowane z filtrem. Taki zabieg może nam też przysporzyć problemów podczas badań technicznych, kontroli drogowej, czy chociażby w czasie sprzedaży pojazdu – potencjalny przyszły właściciel musi być poinformowany, że w aucie nie ma DPF i oficjalnie nie można się nim poruszać – jeśli tego nie zrobimy, nowy właściciel może od nas żądać zwrotu pieniędzy za ponowny montaż filtra lub zwrócić samochód. Czyszczenie filtra raz na 150 - 200 tys. km lub nawet rzadziej, przy koszcie 700 – 1000 zł (za demontaż z pojazdu, czyszczenie, ponowny montaż i diagnostykę) nie jest dużym kosztem. Można spokojnie i szybko wykonać nawet przy przeglądzie serwisowym.

KRYMAR - regeneracja turbosprężarek, filtrów DPF/FAP i katalizatorów SCR
Warszawska 6A, 15-063 Białystok

**

www.turbokrymar.pl

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jeśli masz kłopot z filtrem DPF najlepiej skorzystaj z pomocy profesjonalnego serwisu - Białystok Nasze Miasto

Wróć na grajewo.naszemiasto.pl Nasze Miasto